WSPOMINANIE MARIUSZA KARGULA

Pół roku po niespodziewanej śmierci Mariusza Kargula – prozaika, poety, eseisty, krytyka literackiego, animatora kultury – Krasnostawski Dom Kultury zorganizował wspomnieniowe spotkanie poświęcone Mariuszowi. Organizatorzy zaprosili współpracowników, rodzinę i tych wszystkich, którym autor Niewczesnego pogrzebu wierszoroba nie był obojętny. Stąd udział w spotkaniu wielu przyjaciół i współpracowników Mariusza: z Krasnegostawu, ale także z Lublina, Zamościa, Chełma. Nie mogło zabraknąć również redaktorów „Frazy”, w osobach redaktor naczelnej Magdaleny Rabizo-Birek, Jana Wolskiego i piszącego te słowa, i to z kilku powodów. Po pierwsze, Mariusz Kargul od kilku lat w naszym piśmie drukował swoje utwory; zaproszony do stałej współpracy nadsyłał swoje eseje do stałego działu „Frazy Osobiste” – uzbierało się ich jedenaście, w cyklu przezeń nazwanym „Koniec wieku niewinności”. Po drugie, nasze drogi przecinały się w kilku miejscach, a to na „Ulicy Poetyckiej” w Zamościu, a to na zorganizowanym w 2010 roku przez Mariusza Festiwalu Sztuk Krasnych w Krasnymstawie, czy w tym samym mieście w kolejnej edycji Konkursu Poetyckiego im. Anny Kamieńskiej, gdzie poproszeni zostaliśmy do współpracy jako jurorzy, czy w Szymbarku, w 2011 roku, kiedy „Fraza” obchodziła swój jubileusz, i gdzie dyskutowaliśmy o kulturze (Sympozjum „Kultura jest jedna”, marzec 2011). Po trzecie wreszcie, ostatni z 2013 roku numer „Frazy” dedykowaliśmy pamięci krasnostawskiego poety i zamieściliśmy nie tylko jego wiersze, z krótkim wprowadzeniem w tę poezję Janusza Pasterskiego w jego „Notatniku otwartym”, esej we „Frazach Osobistych”, ale przede wszystkim wspomnienia o nim, pióra Andrzeja Stasiuka i Magdaleny Rabizo-Birek, a także dwa teksty Aleksandry Nizioł: pierwszy – reportaż o Mariuszu Kargulu napisany jeszcze przed jego śmiercią, i drugi, będący zapisem mowy, wygłoszonej w trakcie liturgii pogrzebowej 21 października 2013 roku.

od lewej: Jan Wolski, J. Wach z „Akcentu”, Z. Ożóg, fot. Archiwum Krasnostawskiego Domu Kultury.

Bliscy Mariusza Kargula, jego przyjaciele i współpracownicy oraz zaproszeni goście wypełnili dość obszerną salę KDK, by w skupieniu obejrzeć krótki materiał filmowy, wysłuchać opowieści i anegdot związanych z jego osobą, a także wierszy i fragmentów jego esejów. Tematem głównym były oczywiście dokonania Mariusza na różnych polach: od inicjatyw literackich – w tym działalności w Grupie Literackiej A4, Konkursu Twórczości Miłosnej, Konkursu Literackiego i Plastycznego „O sonecianą skibkę”, kulturalnych – jak Festiwal Sztuk Krasnych, popularyzatorskich – tu stałą pasją, w ostatnich latach, była twórczość poetycka „chłopskiego Petrarki” – Stanisława Bojarczuka, ale też spotkania z wybitnymi pisarzami. Zbyt często w tych opowieściach pojawiała się gorzka nuta, a to że włodarze miasta tych inicjatyw ochoczo nie wspierali, że Mariusz w swoich pomysłach na ożywienie kulturalne Krasnegostawu – było nie było dwudziestotysięcznego – wyprzedzał tamtejsze instytucje i urzędy niemal o „lata świetlne” inwencją, zdolnościami organizacyjnymi, pasją.

Od lewej: J. Wolski, B. Fornek z Zamojskiego Domu Kultury, M. Rabizo-Birek i Z. Ożóg, fot. Archiwum Krasnostawskiego Domu Kultury.

Redaktorzy pism literackich: Jarosław Wach („Akcent”), Magdalena Rabizo-Birek i Jan Wolski („Fraza”) wspominali swoje pierwsze spotkania z twórczością Mariusza Kargula i nim samym – nigdy nie narzucającym się ze swoimi tekstami, skromnym, ciepłym, serdecznym i chyba dzięki temu „uwodzącym” redaktorów czasopism literackich. Dyskusja, która wywiązała się spontanicznie, i w której próbowano ustalić kiedy, czym i na czyich łamach debiutował autor Niewczesnego pogrzebu wierszoroba, pozostawiła po sobie bardzo konstruktywne i pilne zadanie, jakim jest konieczność zebrania całego, rozproszonego w różnych pismach i pozostawionego w maszynopisach dorobku Mariusza, nie tylko literackiego, ale także krytycznego i publicystycznego, i jego wydanie.

Na koniec spotkania w krasnostawskim Domu Kultury recital złożony z wierszy Mariusza Kargula wykonała do własnej muzyki Monika Krajewska, znakomita pieśniarka i kompozytorka, dla której poeta napisał w ostatnich latach kilka utworów. Każdy z prezentowanych utworów był poprzedzony spontanicznym i serdecznym wspomnieniem okoliczności, w których powstawał.

M. Krajewska z numerem „Frazy” dedykowanym M. Kargulowi, fot. Archiwum Krasnostawskiego Domu Kultury.

Oczywiście nie mogło zabraknąć symbolicznego znicza zapalonego na krasnostawskim cmentarzu na grobie Mariusza, mimo szybko zapadającej ciemności, krótkiego jeszcze, wczesnowiosennego dnia. Bo – jak kończy swoje wspomnienie o przyjacielu Andrzej Stasiuk („Fraza” 2013, nr 4) – „To tylko możemy zrobić: palić światła. Pilnować, żeby nie zgasły…”.

Zenon Ożóg