Andrzejkowe Frazozpapowanie – dwa spojrzenia

Spojrzenie „frazowe”

29 listopada 2012 roku redaktorzy „Frazy” wraz z członkami Okręgu Rzeszowskiego Związku Polskich Artystów Plastyków (w skrócie ZPAP) wspólnie świętowali Andrzejki. Bezpośrednim impulsem do spotkania – nazwanego „Andrzejkowym Frazozpapowaniem” – było rozstrzygnięcie studenckiego konkursu na ekslibris „Frazy”, którego pomysłodawcą był pracujący na Wydziale Sztuki UR prof. Marek Olszyński – zaprzyjaźniony z redakcją „Frazy” malarz i grafik, członek grupy Na Drabinie, a od niedawna także Prezes Okręgu Rzeszowskiego ZPAP. Konkurs był w jego intencji darem dla „Frazy” z okazji świętowanego w roku ubiegłym dwudziestolecia pisma. Dla redakcji „Frazy” była to okazja do zaprezentowania najnowszego, 77. numeru pisma (2012, nr 3) i wydanych w ostatnich miesiącach książek. Rzeszowscy związkowcy świętowali przyjęcie do organizacji nowych członków: Magdaleny Uchman, Kamili Bednarskiej, Leszka Wawrzaszka, Barbary Szal-Porczyńskiej, Anny Czerwińskiej-Bednarek, Anny Papiernik i Małgorzaty Dawidiuk, którym na spotkaniu wręczono związkowe legitymacje. W sali warsztatowej na III piętrze BWA w Rzeszowie, gdzie odbywało się spotkanie, można było z tej okazji obejrzeć prace uczestników i laureatów konkursu na ekslibris „Frazy”, nowo przyjętych członków ZPAP oraz grafiki studentów prof. Olszyńskiego zainspirowane felietonami o sztuce dziennikarki Polskiego Radia Rzeszów Alicji Karłowskiej.

Tak się dobrze złożyło, że w ostatnim numerze „Frazy” wiele miejsca zajmuje rysunek i refleksja o nim. W Galerii „Frazy” zamieszczono prace laureatów Triennale „Granice rysunku” – konkursu zorganizowanego przez studenckie Koło Naukowo-Artystyczne RAZEM, działające na Wydziale Sztuki. Dział „Sztuka” wypełniły materiały z towarzyszącego wystawie sympozjum (autorstwa estetyków, krytyków sztuki, artystów i studentów) oraz trzy szkice o rysunkach Grzegorza Kopacza z Lublina, które także były prezentowane w numerze, i spotkały się już ze sporym zainteresowaniem czytelników. Jest to o tyle ciekawe, że Kopacz nie jest zawodowym artystą, a lekarzem psychiatrą. Jego rysunki są perfekcyjne, a przy tym zachwycają bogactwem wyobraźni, inspirowanej fantastycznym nurtem sztuki europejskiej – od późnego średniowiecza (wizje Boscha) po symbolizm i surrealizm.

O rysunku na spotkaniu ciekawie mówiła prof. Marlena Makiel-Hędrzak, która nie tylko sama uprawia rysunek, ale też w interesujący sposób o nim pisze i przygotowała dla „Frazy” obie rysunkowe prezentacje. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że spośród innych dziedzin sztuk pięknych rysunek jest tym, który najbliższy jest literaturze, choćby przez identyczność tworzywa i niektórych środków wyrazu: papieru, rysika, linii, łatwości jego reprodukowania, a przede wszystkim wyrazowej „giętkości” i „gęstości”, dzięki której można w tej technice wyrazić subtelne treści egzystencjalne i duchowe. Na to źródłowe pokrewieństwo wskazuje Marlena Makiel-Hędrzak w zamieszczonym we „Frazie” tekście Granice obecności: „Tak jak nie można myśleć bez słów, tak nie sposób rysować bez linii. Linia to język rysunku, tworzy również litery, stanowiąc poniekąd genezę myślenia”.

W spotkaniu wzięła udział jedna z bohaterek numeru – poetka i pisarka s. Dawida Ryll, która choć jest osobą zakonną, skutecznie broniła się przed ograniczającą, jej zdaniem, interpretacją jej twórczości jako „pisarki (poetki) religijnej”. Swoje wiersze przeczytali także Ryszard Mścisz i Adam Bienias, który wszystkich rozbawił „okazjonalną” fraszką:

Z okazji Frazozpapowania
koniec całego rymowania,
Lecz na koniec mojej weny
ukłon w stronę red. Magdaleny.
Będzie bowiem numer nowy
z pomocą Anny Jamrozek-Sowy.
Nie będzie numeru kiepskiego
Za sprawą Jana Wolskiego.
Praca bowiem wre i rusza
z pomocą dyrektora Janusza.
Gdyż każda „Fraza” to wielka pożoga,
dopóki się pali fajka Z. Ożoga!

Nowe fragmenty drukowanej przed laty we „Frazie” realistyczno-fantastycznej prozy, której bohaterami jest para Babel i Maks, przedstawiła rzeszowska pisarka Krystyna Lenkowska.

Finalistów konkursu na ekslibris Frazy wyłoniło bardzo profesjonale grono, w którym znaleźli się profesorowie Wydziału Sztuki UR: M. Makiel-Hędrzak, Wiesław Grzegorczyk, Antoni Nikiel, Marek Pokrywka oraz red. A. Karłowska. Nominowali do wyróżnień czwórkę studentów: Anetę Babkowską, Monikę Kolek-Kluz, Kacpra Kusa i Piotra Maronia. Z tego grona wyłoniono laureatów nagród: Babkowską, Kolek-Kluz i Kusa. Zwycięzcę konkursu przyszło wyłonić redaktorom „Frazy”, którzy długo debatowali nad wszystkimi projektami, rozbierając je – jak mają to w zwyczaju filolodzy – na czynniki pierwsze, rozpatrując nie tylko ich walory graficzne, ale też oryginalność i związek z „Frazą” jako antropomorficznym, czasopiśmienniczym bytem. Ekslibris wszak to znak właściciela książek. Finaliści – Monika Kolek-Kluz i Kacper Kus inspirowali się w projektach istniejącymi już „znakami” „Frazy”; Kolek-Kluz – frazowym wzlatującym Pegazikiem Marka Pokrywki, Kus – okładką pisma projektu Antoniego Nikla. Po burzliwej dyskusji postanowiliśmy nagrodzić nastrojowy projekt Anty Babkowskiej przede wszystkim dlatego, że jest autonomiczny i odmienny od istniejących znaków firmowych pisma. Stylizowane liściaste pióro kreślące napis „Ex libris Frazy” podkreśla wspomnianą przy okazji rysunku wspólnotę i pokrewieństwo sztuk, zachowana jest także, co ważne, właściwa kolejność napisów. Wszyscy laureaci otrzymali od nas zestaw frazowych publikacji, zaś od władz ZPAP – zniżkowe talony na zakup materiałów plastycznych. Ponadto nagrodzona praca Anety Babkowskiej będzie zreprodukowana w formie nowej „frazowej” kartki pocztowej. Na spotkaniu gościła redaktor Iwona Piętak z Polskiego Radia Rzeszów, która przeprowadziła rozmowy z redaktorami „Frazy”, obecnymi na spotkaniu autorami pisma, władzami ZPAP i artystami.

A potem były rozmowy, żarty i anegdoty. Jak to bywa w gronie dobrych starych przyjaciół.

Spojrzenie „zpapowe”

Na trzecim piętrze BWA w Rzeszowie przy ulicy Sobieskiego 18 znajduje się niewielka kwadratowa sala, będąca często zastępczym miejscem spotkań członków Okręgu Rzeszowskiego ZPAP i ich gości. Trafić jest łatwo, najpierw schody, potem długi korytarz i drzwi na prawo – to właściwy adres. Nie w pół, nie za dwadzieścia, nie równa godzina, ale siedemnasta siedemnaście, takie małe upodobanie naszego prezesa, co by ładnie brzmiało, skutecznie zapadało w pamięć i by każdy wiedział, że jak rozpoczynamy imprezę, to jak zawsze: w czas i wyjątkowo.

Jestem punktualnie, anioły strzegące mnie na każdym kroku powodują ciąg zdarzeń, dzięki czemu w cudowny sposób teleportuję się na miejsce. Teraz zaglądnąć na lewo do siedziby zarządu, przywitać się na trzecim piętrze i ruszyć z wszystkimi do pomieszczenia na końcu korytarza, do sali, która gotowa jest na Frazozpapowanie.

Świeczek chyba nikt nie zabrał, ja też nie pomyślałam, ale mam aparat – jak ktoś będzie wróżył i czarował – uwiecznię to na pewno. Sala kwadratowa, przeciskam się na sam koniec po jasnej podłodze, na której równiutko wzdłuż ściany tkwią poukładane stopy zebranych, pewnie która para butów przekroczy próg , właściciel – zgodnie z zabawą andrzejkową – ma przechlapane, albo coś takiego. Dyskretnie dreptam pod same okna i zajmuję wolne miejsce. Prezes ORz ZPAP Marek Olszyński szykuje się do mowy powitalnej, a ja tradycyjnie rozglądam się na boki, zapisując w pamięci zastany obraz.

Obraz. Kwadrat. Jak u Malewicza. Andrzejkowe czary. Biały kwadrat jasnej podłogi, a na nim, równiutko ustawiony czarny stół. „Czarny czworokąt”, nasz Frazozpapowy suprematyzm, „Czarny kwadrat na białym tle”. Tyle że z pewnością nasz czarny stół nie był „odczuciem bezprzedmiotowości”, tym bardziej, że dźwigał na swym ciemnym blacie zakąski i wino. Zerknęłam, dostrzegając pomarańczowe, zakręcane chrupki. Wyzwalamy energię.

Na lewo ode mnie literaci, na prawo plastycy. Ład. Kilka osób rozsiadło się za progiem, pewnie bali się magicznej linii i swoich butów. Prawa strona czeka niecierpliwie, ponieważ zgodnie z programem imprezy ma zostać wyłoniony laureat konkursu na ekslibris „Frazy”. Prezes Marek Olszyński przemówił, wraz z redaktor naczelną „Frazy” Magdaleną Rabizo-Birek rozdał nagrody wyróżnionym, a nazwisko zwycięzcy, a właściwie zwyciężczyni ujrzało w końcu światło dzienne. Praca Anety Babkowskiej, która pomysłem i oryginalnością zdecydowanie różniła się od reszty grafik, zdobyła uznanie jury. Poza docenionymi pracami wyeksponowanymi na sztalugach można było zobaczyć grafiki inspirowane tekstami pani Alicji Karłowskiej, a także prace nowo przyjętych członków Okręgu Rzeszowskiego ZPAP, którym uroczyście zostały wręczone legitymacje.

Impreza była również okazją do zareklamowania naszej strony internetowej www.zpaprzeszow.pl, która po wielu trudach technicznych wreszcie ruszyła. Kolejny punkt programu to prezentacja najnowszego numery „Frazy” (2012, nr 3), a także wydawnictw Biblioteki „Frazy”, o których pięknie opowiedziała redaktor Rabizo-Birek. Wśród przybyłych gości byli także pisarze i poeci drukujący we „Frazie”. Mieliśmy okazję nie tylko poznać autorów, ale także wysłuchać fragmentów ich twórczości. Michalitka, siostra Dawida Ryll z Miejsca Piastowego zaprezentowała kilka swoich niezwykłych wierszy i opowiedziała o tym, jak świadomość czytelników jej poezji, że nosi habit, wpływa na odbiór jej twórczości. Następną osobą prezentującą przed nami swoją poezję był Ryszard Mścisz – krytyk literacki, publicysta, satyryk, poeta, nauczyciel w Zespole Szkół w Jeżowem. Fragmenty swojej powieści zaprezentowała Krystyna Lenkowska – poetka, tłumaczka poezji amerykańskiej (m.in. Emily Dickinson), inicjatorka wielu imprez artystycznych w Rzeszowie. Na koniec wystąpił student filologii polskiej UR Adam Bienias – żywiołowy i utalentowany człowiek, który publikował na łamach „Dziennika Polskiego”, we „Frazie”, „Migotaniach, Przejaśnieniach” i w „Melanżu”. Oficjalną część dopełnił dr Jan Wolski prezentacją nowych frazowych książek.

Podczas Andrzejkowego Frazozpapowania obecni byli również m.in. członkowie redakcji „Frazy”: dziekan Wydziału Filologicznego dr hab. prof. Zenon Ożóg, dr Anna Jamrozek-Sowa, Przewodnicząca Stowarzyszenia Literacko-Artystycznego „Fraza” dr Krystyna Walc, prof. UR Marlena Makiel-Hędrzak, nasz związkowy kolega i prof. UR Wiesław Grzegorczyk, kilka osób z zarządu okręgu oraz członkowie ORz ZPAP, studenci Wydziału Sztuki UR oraz filologii polskiej.

Nasza kosmiczna przestrzeń kwadratowego pokoju połączyła plastyków i literatów. Ożywiony, prawie stuletni obraz dopełniały kolorowe barwy naszych gestykulujących ciał i lampek wina. Tak jak i tematów do rozmów, nie zabrakło oczywiście kanapek ze smalczykiem roboty prezesa. A potem rozeszliśmy się do domów, zostawiając pustą salę z pustym czarnym stołem pośrodku. I dookoła nic, poza tym odczuciem. Posprzątaliśmy przecież.

Barbara Szal-Porczyńska