Zmarł Edward Zyman

Odszedł kolejny, bliski redakcji „Frazy” człowiek. Zmarły w szpitalu Trillium Health Partners w Mississauga w Kanadzie Edward Zyman, ur. 20 maja 1943 r. w Dobromierzu (dawne woj. kieleckie), był Człowiekiem-Instytucją: poetą, prozaikiem, krytykiem literackim, publicystą, dziennikarzem, wieloletnim współpracownikiem i dobroczyńcą „Frazy”. Opublikował kilkanaście książek własnych: tomów poezji, prozy, biografii, monografii, książek krytycznych (wśród nich kilka ważnych ukazało się w Rzeszowie w koedycji Polskiego Funduszu Wydawniczego w Kanadzie ze Stowarzyszeniem Literacko-Artystycznym „Fraza” – wśród nich monumentalna monografia działalności kulturalnej kanadyjskiej Polonii Mosty z papieru – nagrodzona nagrodą Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie – i ostatni tom jego wierszy okolicznościowych Światłoczułe znaki czasu wydany kilka dni przed śmiercią). Był także redaktorem i wydawcą kilkudziesięciu książek autorstwa pisarzy krajowych i emigracyjnych. Pracował w Polsce i Kanadzie w redakcjach pism, radiu i telewizji. Na początku lat osiemdziesiątych XX wieku był przewodniczącym „Solidarności” w Rozgłośni Polskiego Radia w Katowicach, internowanym w stanie wojennym. Po 1984 r. znalazł się z rodziną na emigracji w Kanadzie, gdzie szybko włączył się w działalność kulturalną tamtejszych środowisk polonijnych, stając się wkrótce ich filarem i liderem, inicjującym i realizującym wiele nowych przedsięwzięć. Współpracował ze znakomitymi pisarzami emigracyjnymi starszych generacji: Wacławem Iwaniukiem, Florianem Śmieją, Jadwigą i Adamem Tomaszewskimi, Bogdanem Czaykowskim, Andrzejem Buszą, Był wieloletnim prezesem Polskiego Funduszu Wydawniczego w Kanadzie oraz wiceprezesem Fundacji im. Władysława i Nelli Turzańskich. W tym ostatnim roku życia zapewnił „Frazie” dotację, dzięki czemu w roku jubileuszu trzydziestolecia ukaże się czwarty numer pisma. W spóźnionym numerze trzecim (listopadowym) „Frazy” ukaże się bodaj ostatni jego tekst – recenzja z książki Stefana Jurkowskiego o twórczości ważnej dla niego poetki Elżbiety Cichli-Czarniawskiej (teraz dopiero rozumiemy, dlaczego był niezadowolony, że w ostatniej chwili przełożyliśmy jej druk z numeru 1–2 do numeru trzy). W pierwszym tegorocznym zeszycie pisma opublikowaliśmy trzy wiersze Edwarda Zymana, z których najbardziej spodobała nam się, jakże prorocza, Samotność:

Najszybciej umierają umarli wychodzą
z naszego życia bez pożegnania jakby szli
na spacer zakupy do kina lub teatru
znikają także z naszych snów choć wcześniej
pojawiali się w nich częściej niż byśmy sobie
tego życzyli opuszczają pamięć która z każdym dniem
staje się coraz mniej szczelna gubi fakty
i zdarzenia gromadząc bez sensu błyskotki
bieżącej chwili czasami wyślą krótki meil
nic nieznaczący sygnał jakby chcieli sprawić wrażenie
że są obok na wyciągnięcie ręki i że wszystko
jest jak dawniej ale nie jest zwłaszcza że ich śladem
zmierza coraz więcej żywych niby się krzątają mówią
nieustannie śpieszą nawiązują nowe znajomości
lecz niepostrzeżenie znikają z naszego życia
ich telefony milczą głucho poczta zwraca listy
z adnotacją adresat nieznany ich kartki świąteczne
chichoczą w szufladach choć wokół tłumy
jedynym naszym prawdziwym przyjacielem
staje się samotność ona niezmiennie jest z nami
w każdej chwili gotowa nas wesprzeć podać rękę
gdybyśmy zechcieli sprawdzić co się kryje z tamtej
chwilowo jeszcze niewidocznej
strony

Drogi, nieoceniony Edwardzie, dziękujemy z całego serca, że byłeś z nami tyle lat i na pewno Cię nigdy nie zapomnimy!

Edward Zyman, Fot. Nicolas Kusiba
Edward Zyman, Fot. Nicolas Kusiba

18 listopada 2021