29 lutego 2024 roku
ZMARŁ ADAM CZERNIAWSKI

Adam Czerniawski – wybitny poeta, prozaik, eseista, krytyk literacki, tłumacz, jeden z filarów londyńskiej młodoliterackiej grupy „Kontynenty”, redaktor periodyku pod tą nazwą – urodził się 20 grudnia 1934 roku w Warszawie w rodzinie należącej do elity rządowej II Rzeczpospolitej. W okresie okupacji, dzięki usilnym zabiegom przebywającego poza krajem ojca, z matką i starszą siostrą przedostał się do Palestyny, gdzie przebywał do 1947 roku (po latach opisał swoje trudne dziecięce przeżycia w napisanej po angielsku książce wspomnieniowej Scenes form a Disturbed Childhood, 1991; w wersji polskiej ukazała się pod tytułem Fragmenty niespokojnego dzieciństwa, 1995). Rodzina Czerniawskich osiadła w Anglii, gdzie przyszły pisarz zadebiutował w 1952 roku w szkolnym pisemku przekładem W Weronie Cypriana Kamila Norwida. Tragiczny, niedoceniony i zapomniany przez współczesnych autor Vade-mecum stał się jego mistrzem i duchowym patronem, czego efektem były przekłady na angielski jego wierszy i fragmentów prozy (m.in. tom Selected Poems, 2004) oraz poświęcone mu eseje (w tym opublikowany we „Frazie” 2015, nr 1–2, w jubileusz osiemdziesiątych urodzin, Cyprian i Emily, w którym zestawił ze sobą dwoje późnych romantyków, prekursorów poezji nowoczesnej, pośmiertnie odkrytych przez potomnych). Drugim ważnym dla niego polskim pisarzem był Tadeusz Różewicz, z którym się serdecznie zaprzyjaźnił, przyczyniając się swymi przekładami jego wierszy i dramatów do spopularyzowania jego twórczości w świecie anglojęzycznym. Różewicz upamiętnił go m.in. w poemacie Francis Bacon czyli Diego Vélazquez na fotelu dentystycznym, gdzie występuje jako „Adam poeta tłumacz właściciel krótkopisu”. Decyzje przekładowe Czerniawskiego – co wskazują badacze – miały także wpływ na ważne modyfikacje utworów przez Różewicza. Wybitnymi translatorskimi osiągnięciami Adama Czerniawskiego były także przekłady Trenów Jana Kochanowskiego (Treny. The Laments of Kochanowski, 2001) oraz wierszy Wisławy Szymborskiej People on a Bridge (1990). Na polski przełożył poetyckie Zdania Heraklita. Oryginalna twórczość pisarza charakteryzowała się gatunkową różnorodnością i wewnętrznym synkretyzmem (także inspiracjami czerpanymi z bliskich mu sztuk plastycznych i muzyki). W ostatnich dekadach długiego życia utożsamiał się z klasycyzmem i poezją kultury (jego angielskim mistrzem był T.S. Eliot, o którym pisał pionierskie na polskim gruncie, wnikliwe eseje), ale wyrósł z ducha Wielkiej Awangardy, manifestującego się szczególnie w jego twórczości prozatorskiej osobliwymi „narracjami ormiańskimi” (minimalistyczną rekomendacją „Warto czytać” Witold Gombrowicz opatrzył jego prozatorski debiut Części mniejszej całości. Opowiadania, 1964). Ciekawe tematycznie i formalnie są jego poematy (m.in. XII propozycji albo sen, Dialektyczna atomizacja wyobraźni, Rzecz o poezji, Pentagram, Widok Delft, Lustra i refleksje, Historia ludzkości), rozsiane po tomach wierszy liryki prozą oraz dwie autoportretowe sylwy Krótkopis 19861995 (1998) i Wielopis wielopolis (2014). Pisarz był obecny na łamach „Frazy” niemal od początku jej istnienia, zaprzyjaźnił się z redakcją naszego pisma, kilkakrotnie gościł w Rzeszowie na wykładach i spotkaniach autorskich. Zainteresował też naszym środowiskiem i zachęcił do współpracy z nami swoich najbliższych przyjaciół z grupy „Kontynenty” – Andrzeja Buszę i Bogdana Czaykowskiego (1932–2007). Przez kilka lat drukował w dziale „Frazy Osobiste” zapiski W Kolumnie. W Bibliotece „Frazy” ukazały się trzy jego książki: O poezji, nostalgii, krytykach i kryteriach rozmawiają Adam Czerniawski i Bogdan Czaykowski (2006); Wyspy Szczęśliwe. Eseje (2007) oraz Sąd Ostateczny. Wybór wierszy (z przedmową Jacka Łukasiewicza, 2011). Adam Czerniawski był osobowością barwną i nietuzinkową. Utalentowany, błyskotliwy, ambitny, wrażliwy, ironiczny, obdarzony cierpkim („angielskim”) poczuciem humoru, często bywał krytyczny, apodyktyczny, krewki i konfliktowy. Był nieustraszonym polemistą a jego odwiecznymi wrogami byli krytyczni wobec niego… Czesław Miłosz i Stanisław Barańczak. O swych urazach, klęskach, (słusznych i nie) pretensjach nie potrafił milczeć, wręcz czynił je tematami swoich, niekończących się „awantur w literaturze”, notabene często opisywanych z samokrytycznym dystansem. Choć „zerwał ze mną” – mówiąc jego słowami – dziewięć lat temu – będzie go mnie i nam, frazowiczom, bardzo brakowało. Był z nami od zawsze, gdzieś z tyłu głowy byliśmy zaciekawieni tym, jaki znów „skandal” wywoła, co powie i pomyśli na to czy tamto nasze posunięcie, na kolejny tekst o sobie (lub jego brak).

Żegnaj Adamie… Pisałeś także dlatego, „żeby po śmierci żyć jeszcze trochę” (Paul Klee: glossa). Niech Ci to będzie dane! W nas i z nami na pewno pozostaniesz.

Magdalena Rabizo-Birek i przyjaciele z kręgu „Frazy”

Adam Czerniawski fot. Anna Lubicz-Łuba
Adam Czerniawski fot. Anna Lubicz-Łuba